wtorek, 15 lutego 2011

"Modlitwa"

Czasem zastanawiałam się jak modli się moja córka, czy tak jak ja kiedy byłam w jej wieku, lub w ogóle, a może po prostu odklepuje regułkę i kładzie się spać? Ale takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam, myślę, że sama nawet nie wie, że jej niektóre wiersze są jak modlitwa. Czy chciała bym modlić się tak jak moja dziecko? Możliwe, że odpowiedź jest oczywista, lecz sama do końca nie jestem tego pewna. Ostatnio to ona jest moją modlitwa, wiarą i siłą. Zawsze tak było, ale najmocniej to wszystko uświadomiłam sobie w dzień kiedy mogłam ją stracić, ból matki... to jest trudne kiedy o tym myślę a co dopiero kiedy mam to opisać. Najważniejsze, że żyje, że pisze wiersze żyjącej córki, która dalej może tworzyć. O jedno zawsze się modlę by Anioły chroniły ją tak jak tamtego felernego dnia, by Bóg czuwał nad nią i resztą moich dzieci, gdyż ja nie zawsze mogę być przy nich, rozkładając parasol ochronny.
















'Modlitwa'
"Wznoszę ku Tobie splecione dłonie
I nie proszę Ciebie Boże
byś zabrał z mych dłoni złość i cierpienie
Proszę o dar zrozumienia...
że kochając serce cierpieć musi
choć ran wiele sobie wyrządziłam
Proszę nie zabieraj ich
bym pamiętać mogła
czego bliźniemu wyrządzać nie można
I choć nie potrafię się modlić
kochana Matulu uchowaj mnie u siebie
bo myśli błądzą
i uciec nie chcą
a Ty jedyna wiesz co targa mą duszą
że walczę wiele dni i ku przegranej dążę
I jak znaleźć siłę gdy drugi słuchać nie chce?
I jak znaleźć w tym wszystkim siebie?
Gdy słyszysz w głowie te same wciąż słowa...
Nie mur wzniosłam
Nie mosty spaliłam
Lecz tylko siebie troszeczkę zmieniłam
By stać się istotą z uśmiechem na twarzy..
Ale w głowie wciąż krąży ta myśl
Jak to zrobić by nie zauważył nikt
Nawet on dla którego walczę...
Choć wiem że nie warto kłamstwem karmić miłość...
Strach ogarnia duszę i serce
I jak odnaleźć w tym wszystkim siebie
Nie mam szesnastu lat tak jak wtedy
gdzie Bóg ukazał swą moc
lecz co się stało że znikłam z tych lat
pozostały wspomnienia i pustka nie zapisana
I znowu tkwię na rozdrożach dróg
Kochana Matulu oświeć mnie
i proszę Cię o siłę
by kolejny dzień uśmiechem przywitać
Tak jak to robiłam gdy dzieckiem byłam."
autor: K.K. 18.01.2008

4 komentarze:

  1. Mama skąd go wytrzasnęłaś? Nie pamiętam bym coś takiego tworzyła... ach ta starość

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że modliwa kierowana jest także do matki. Zmieniamy się, ale nie zmienia się to, że czasem każdy z nas musi z kimś bliskim pogadać

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogólnie córa mówi, że pisała to do Najświętszej Marii Panny, użyła skrótu Matulu gdyż wtedy nie miała ze mną dobrego kontaktu...

    OdpowiedzUsuń